niedziela, 9 czerwca 2013

Rozdział 6

„Masz ochotę gdzieś wyjść?”

Następnego dnia obudziłam się o 9:00. Był piękny, niedzielny poranek, a słońce już od jakiegoś czasu grzało na zewnątrz. W tej chwili pożałowałam, że mam szlaban. Była tak wspaniała pogoda, że aż szkoda było marnować dzień na siedzenie w domu. Wzięłam szybki prysznic i przebrałam się w swój nieodłączny strój podczas samotnych weekendów. Zeszłam na dół w celu zjedzenia swojego pierwszego posiłku w tym dniu. Zrobiłam 2 kanapki z szynką, sałatą i ogórkiem – nic nadzwyczajnego i usiadłam w salonie przed telewizorem. Akurat leciał mój ulubiony serial. Gdy zjadłam już moje śniadanie , mama właśnie schodziła ze schodów.
- Hej mamo! – krzyknęłam do niej.
- Piękny dzień dziś mamy nieprawdaż? – odpowiedziała.
- Nawet mnie nie dobijaj… - powiedziałam ze smutkiem.
- Oh, przepraszam. Zapomniałam, że masz szlaban – odparła na co przewróciłam oczami
Przerwał nam dzwonek dochodzący z telefonu mamy. Po zakończonej rozmowie podeszła do mnie i powiedziała.
- Idę dzisiaj o 17:00 w odwiedziny do koleżanki z pracy, pewnie wrócę dopiero po 20:00. Nie zanudzisz się tu sama?
- Pewnie tak, ale niestety nic nie mogę na to poradzić…
Kiedy skończyła się emisja serialu, poszłam do swojego pokoju i zaczęłam odrabiać pracę domową. W trakcie pisania pracy na angielski, zadzwonił mój telefon. Na wyświetlaczu pojawił się numer Justin’a. Po 3 sygnałach odebrałam.

*rozmowa przez telefon*
- Halo?
- Hej! Masz ochotę gdzieś wyjść? – zapytał Jus.
- Przecież mam szlaban – westchnęłam – Czy wszyscy muszą mnie dzisiaj dobijać – powiedziałam ze złością.
- No tak, zapomniałem…  A nie dasz rady się jakoś wymknąć z domu tak, żeby twoja mama się nie dowiedziała?
- Hmm…  Moja mam idzie dzisiaj o 17:00 do jakiejś koleżanki z pracy i wróci po 20:00.
- Idealnie! – wykrzyknął Juju – To jak? Zajadę po ciebie o 17:15.
- Ok. To do zobaczenia! – powiedziałam i się rozłączyłam.

Dokończyłam lekcje, zeszłam na dół i ponownie usiadłam przed telewizorem. Zatrzymałam się na jednym kanale, gdzie akurat leciał jakiś film. Niestety nic z niego nie pamiętałam, ponieważ nie mogłam się skupić przez dzisiejsze spotkanie z Justin’em. Obejrzałam później jakiś program telewizyjny. O 16:50 przyszła mama wzięła ze sobą torebkę i kiedy już wychodziła rzuciła tylko krótkie ‘wychodzę’. Gdy usłyszałam jak drzwi zamykają się pobiegłam na górę do swojego pokoju. Założyłam wcześniej przygotowaną letnią, zwiewną, kwiecistą sukienkę, po czym poszłam do łazienki, aby zrobić lekki makijaż i rozczesać włosy. Pod koniec wzięłam małą torebkę na ramię, gdzie spakowałam telefon i jakieś pieniądze. Następnie skierowałam się do wyjścia. Po drodze zdążyłam tylko rzucić jeszcze okiem na to jak wyglądam i założyć buty na koturnie, gdy Justin zadzwonił do drzwi. Otworzyłam mu i powitałam.
- Hej. To gdzie idziemy? – uśmiechnęłam się.
- Może do lodziarni? – odwdzięczył mi się uśmiechem.
- Chętnie.
- A tak poza tym to ładnie wyglądasz – spojrzał się na mnie tym uwodzicielskim wzrokiem.
- Dziękuję – zarumieniłam się.
Gdy podeszliśmy do samochodu otworzył przede mną drzwi od strony pasażera, po czym podziękowałam mu i wsiadłam. Następnie Justin przeszedł wokół samochodu i zajął miejsce za kierownicą. Po drodze rozmawialiśmy i śmialiśmy się. Justin z łatwością potrafił wprowadzić człowieka w dobry nastrój. Podjechaliśmy pod lodziarnię i weszliśmy do środka. Zajęliśmy miejsca we wnętrzu budynku. Po 5 minutach podeszła do nas kelnerka, aby odebrać zamówienie.
- Ja poproszę ‘truskawkowy raj’ – powiedziałam.
- W takim razie 2 razy poprosimy – odparł Jus i puścił mi oko.
- Czemu mnie zaprosiłeś? –byłam ciekawa – Przecież jest tyle lepszych dziewczyn ode mnie…
- Ale za to nie są tak wyjątkowe jak ty – odparł, na co zarumieniłam się.
- Nieprawda… - spuściłam głowę.
- Czy wyglądam jakbym kłamał? – uniósł brwi.
Wtedy przyszła kelnerka z naszymi zamówieniami.
- Co robisz w wolnym czasie? – spytał Justin.
- Jeśli jest ładna pogoda to wychodzę na dwór i robię zdjęcia. Czasami też włączam muzykę i tańczę oraz śpiewam, chociaż jestem w tym kiepska. Wie o tym tylko moja rodzina, która musi to znosić no i teraz też ty – uśmiechnęłam się – A tak poza tym to nic ciekawego.
- Czuję się zaszczycony tym, że o tym wiem jako jedyny z twoich znajomych – udał dumnego, po czym dodał – Ja w wolnym czasie gram na gitarze lub perkusji i śpiewam. Czasami też wychodzę z Chaz’em, Chris’em i Ryan’em pograć w kosza lub coś w tym stylu.
- Będziesz kiedyś musiał mi pokazać jak śpiewasz – uśmiechnęłam się.
- O ile ty zaśpiewasz ze mną – odparł i wysmarował łyżką od lodów mój nos.
- Ej! – oburzyłam się i oddałam mu tym samym.
Śmialiśmy się tak kilka minut. Po czym Justin wziął chusteczkę ze stolika i wytarł lody z mojego nosa, a następnie ze swojego.
- Nigdy w życiu ci nie zaśpiewam – wypięłam język.
- Jeszcze zobaczymy – powiedział i zrobił to samo.
Spojrzałam na zegarek i gdy zobaczyłam, która jest godzina, nie mogłam uwierzyć własnym oczom. Siedzieliśmy już prawie 3 godziny i niedługo moja mama miała wracać do domu.
- Muszę już iść. Już 19:45, moja mama niedługo będzie w domu – rzuciłam pośpiesznie.
- Naprawdę? – odpowiedział wyraźnie zdziwiony Justin – Jak ten czas szybko leci.
Zawołał kelnerkę, aby przyniosła rachunek. Już chciałam wyciągnąć pieniądze, gdy Jus powiedział.
- Ja cię zaprosiłem, więc ja płacę – puścił mi oko i włożył odpowiednią sumę pieniędzy do koperty z rachunkiem.
Wyszliśmy z restauracji i wsiedliśmy do samochodu. Po 10 minutach byliśmy pod moim domem.
- To do jutra? – powiedziałam.
- Yyy… - zawahał się – Jasne – odparł niepewnie Jus.
Zamknęłam drzwi od samochodu i pospiesznie weszłam do domu. Pobiegłam do swojego pokoju i szybko się przebrałam. W momencie, gdy zeszłam na dół i usiadłam przed telewizorem, do domu weszła mama.
- Wróciłam! – krzyknęła – jak tam ci minął czas?
- Dało się wytrzymać – uśmiechnęłam się.

__________________________________________________________________
Jest kolejny! Bardzo, ale to bardzo przepraszam, że dopiero teraz, ale teraz jest poprawianie ocen i dużo sprawdzianów, a jak miałam choć trochę wolnego czasu to zazwyczaj byłam zmęczona i nie miałam weny. Jak już skończy się rok szkolny to w wakacje będę rozdziały dodawać częściej :* Mam nadzieję, że rozdział się podoba ;)

10 komentarzy:

  1. super jak zawsze < 3 czekam na nn :*

    OdpowiedzUsuń
  2. omom wreszcie szybko kolejny <333333333

    OdpowiedzUsuń
  3. Czeeeekam z niecierpliwością na kolejny!! xoxo

    OdpowiedzUsuń
  4. http://u-smile-i-smileee.blogspot.com/ Zapraszam do siebie dopiero zaczynam :DD kocham!!!

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie mogę się już doczekać <3

    OdpowiedzUsuń
  6. Kiedy będzie kolejny?

    OdpowiedzUsuń
  7. Świetne . Szybko dodaj kolejny . POZDRO . ;*

    OdpowiedzUsuń
  8. ZAPRASZAM DO MNIE I SUPER BLOG http://prawda-klamstwo.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń